Dwie wieże

Dwie wieże to misja, która rozegramy w II turze naszej kampanii.

Plotka niesie, że w opuszczonych bliźniaczych wieżach niegdyś zamieszkiwał stary czarodziej, ów magik zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach zaledwie kilka miesięcy temu a już w jego opuszczonym domostwu zaczynają wyrabiać się niezwykłe wręcz rzeczy. 

Pewien komediant podróżując szlakiem wiodącym niemal poprzez siedzibę czarodzieja odkrył nagle, że pomimo absolutnego wręcz beztalencia do wiedzy tajemnej, po krótkim postoju i noclegu w opuszczonym przybytku zaczął wykonywać prościutkie sztuczki ku uciesze gapiów.

Plotka ta dotarła do waszych uszu a wobec powyższego aż żal by było nie sprawdzić tych jakże interesujących doniesień, zwłaszcza że obozujecie całkiem niedaleko owego miejsca - a nóż odkryjecie we wnętrzu wież jakąś tajemnicę?

Obie armie rozstawiają się po skosie. Linia środka przebiega od najdłuższych sobie brzegów a strefa rozstawienia to 6" od niej czyli 12" oddziela jedną strefę rozstaweinia od drugiej.

Po środku, symetrycznie rozstawiamy dwie ruiny mające na celu przedstawić obraz siedziby maga. Jedna wieża powinna wchodzić w około połowie swoich gabarytów na teren każdego z graczy.

Mag przebywający do 10" od jednej z wież otrzymuje podczas tury magii +2 karty magii, bonus ten kumuluje się jeśli przebywa w odległości 10" od obu wież, wtedy dostaje +4 karty. Musi jednak na końcu tury magii, w której pobierał owe "bonusy" wykonać rzut k6, w przypadku 1 mag traci kontrolę nad sobą i natychmiast musi wykonać ruch 2k6 ze scatter dicem w przypadku hita patrzymy na małe strzałeczki. Jeśli mag jest w oddziale - odłącza się od niego, jeśli wymuszony ruch prowadzi do szarży, traktowany jest jako szarża, jeśli jest w zwarciu - wychodzi z niego. 

Batrep Bret vs HE 1k w ramach kampanii

 To była trzecia bitwa jaką tego dnia rozegrała armia Bretki. Tym razem przeciwnikiem były High Elfy i jak Zibi wyciągnął 3 balisty już wiedziałem jak to wszystko się potoczy. U mnie były dwie lance oraz oddział łuczników, Zibi posiadał 3 balisty, lekką kawalerię łuczników, White Lionów z szefostwem i magiem. Rozstawienie widoczne jak poniżej.

Pierwsza tura była moja i zapomniawszy o wznoszeniu modłów do Pani pognałem do przodu, nic więcej ciekawego się nie wydarzyło zwłaszcza, że czar jaki posiadałem no cóż, nie był wysokich lotów. Jedynie łucznicy coś tam ustrzelili ale nic co miałoby jakiekolwiek znaczenie.


I tura HE zaowocowała wystrzelaniem niemal całej jednej lancy...

Następnie postanowiłem skoro już tak mnie skrócono o głowę pokopytkować i postarać się rozsiekać jedną z przeklętych balist co na całe szczęście udało się uczynić....dostawszy potem na zadek szarżę. Pozostała lanca leci nadal naprzód wprost na klocek white lionów.

Zibi używając swoich niecnych sztuczek niestety spanikował moją ostatnią nadzieję i niezdawszy liderki moi dzielni rycerze z drugiej, pełnej lancy pognali w dal wystawiając się na ostrzał.

Można powiedzieć, że to był koniec gry, potem jedyne co starałem się zrobić to jakoś dorwać się do Generała HE ale pod takim ostrzałem oraz brak jakiegokolwiek save ( a był na 2+ AS ) zostałem wystrzelany i zmieciony z powierzchni ziemi.

Jak widać gra mocno jednostronna za co wielce żałuję i postaram się dopaść gadzinę następnym razem.